Spis treści:
- Dlaczego hartowanie pomidorów jest ważne?
- Jak hartować pomidory krok po kroku?
- Czego unikać podczas hartowania?
- Dodatkowe triki na mocniejsze sadzonki
Dlaczego hartowanie pomidorów jest ważne?
Zacznijmy od podstaw. Sadzonki pomidorów, które hodujesz na parapecie lub w szklarni, są bardzo delikatne. Mają ciepło, brak przeciągów, idealnie wilgotną ziemię i światło pod kontrolą, czyli mocno kontrolowane, idealne warunki. Ale kiedy przenosisz je do ogrodu, klimat nagle się zmienia. Noce są chłodne, wiatr wieje, a słońce świeci nieraz zbyt intensywnie, parząc liście i zalążki owoców.
Hartowanie to nic innego jak stopniowe przyzwyczajanie roślin do warunków, które czekają je na zewnątrz. Dzięki temu:
- nie dozna szoku termicznego,
- liście nie ulegną poparzeniu od nagłego słońca,
- system korzeniowy poradzi sobie w „twardszej” ziemi,
- stanie się bardziej odporna na choroby i szkodniki.
Przeczytaj także: Podlewaj, zanim przesadzisz. Sadzonki pomidorów będą miały silne łodygi i mocne korzenie
Jak hartować pomidory krok po kroku?
Kiedy zacząć hartowanie pomidorów? Najlepszy moment to około 7–10 dni przed planowanym sadzeniem pomidorów do gruntu. Pamiętaj: nie patrz tylko na kalendarz – patrz też w niebo. Temperatura nocą powinna stabilnie utrzymywać się powyżej 10°C. Jeśli widzisz w prognozie przymrozki lepiej wstrzymaj się na jakiś czas.
Przechodzimy do konkretów. Hartowanie to proces, który warto rozłożyć na etapy. Nie chodzi o to, by z dnia na dzień wystawić sadzonki na pełne słońce – to tak nie działa! Oto plan działania, który możesz odtworzyć u siebie bez obaw, że coś się nie uda.
Dzień 1–2: krótkie wystawki
Wystaw sadzonki na zewnątrz na 1–2 godziny dziennie. Wybierz miejsce osłonięte od wiatru i niezbyt nasłonecznione – najlepiej półcień. Poranki będą idealne, bo słońce jest wtedy łagodniejsze.
Dzień 3–4: więcej czasu, więcej światła
Zwiększ czas przebywania roślin na zewnątrz do 3–4 godzin. Możesz stopniowo przesuwać je w miejsce z większym nasłonecznieniem – ale nadal z zachowaniem umiaru.
Hartowanie pomidorów przed ich posadzeniem pozwala roślinom na rozkrzewienie. Fot. johnalexandr/123RF.com
Dzień 5–6: całodniowy pobyt
Teraz sadzonki mogą już spędzać cały dzień na świeżym powietrzu. Wciąż jednak warto je chować na noc do środka, zwłaszcza jeśli temperatury spadają poniżej 10°C.
Dzień 7–8: test bojowy
Jeśli prognozy są sprzyjające, zostaw sadzonki na noc na zewnątrz. To ich pierwszy prawdziwy sprawdzian. Jeśli rano wyglądają świeżo to znak, że są gotowe do przeniesienia na stałe do gruntu.
Przeczytaj również: Nietypowy nawóz na zdrowe sadzonki i dużo owoców. Zakop w dołku podczas sadzenia pomidorów
Czego unikać podczas hartowania?
Zrozumiałe jest to, że spieszysz się z uprawą pomidorów, aby dać im jak najwięcej sposobności do czerpania energii ze słońca. Ale uważaj, ponieważ w tym wypadku akurat pośpiech bywa złym doradcą. Jakie inne błędy popełniają ogrodnicy amatorzy?
- Zbyt szybkie wystawianie na pełne słońce – liście mogą się dosłownie spalić. Będą wyglądać jak przypalone naleśniki – a tego nie chcemy.
- Hartowanie podczas silnego wiatru – młode łodygi łatwo się łamią.
- Brak obserwacji – jeśli widzisz, że liście żółkną lub więdną, przerwij hartowanie i daj roślinie odpocząć.
- Wystawianie sadzonek bez podlewania – przesuszona roślina to zestresowana roślina.
Czy można hartować w szklarni? Tak, jeśli nie masz warunków do wynoszenia sadzonek na zewnątrz, możesz hartować je również w szklarni. Rób to, ale tylko pod warunkiem, że regularnie ją wietrzysz, stopniowo obniżasz temperaturę (np. przez otwieranie okien lub drzwi) oraz ograniczasz podlewanie.
Hartowanie w szklarni działa – choć wolniej – i wymaga więcej uwagi, ale to nadal lepsze niż całkowite zaniechanie zabiegu.
Pomidory lubią też głaskanie liści, które imituje ruch powietrza. Lepiej rosną i owocują. Fot. johnalexandr/123RF.com
Dodatkowe triki na mocniejsze sadzonki
1. Delikatny podmuch
Ale lekki nadmuch (np. z wiatraka) kilka minut dziennie wzmacnia łodygi. Symuluje naturalne warunki wietrzne i zachęca roślinę do budowy twardszych tkanek.
2. Delikatne głaskanie
Delikatne głaskanie, dotykanie liści dłonią imituje ruch powietrza. Rośliny to czują i odpowiadają wzmocnieniem struktury.
3. Zagęszczenie
Przycinanie górnej części sadzonki (tzw. ogławianie) sprawia, że pomidor zaczyna się krzewić, a nie wyciągać w górę. Dzięki temu będzie stabilniejszy po przesadzeniu.
Jeśli chcesz, żeby twoje pomidory nie tylko przeżyły, ale rozwinęły się w silne, plenne rośliny, hartowanie to absolutna konieczność. Nie zajmuje dużo czasu, nie wymaga specjalistycznego sprzętu, a może zdziałać cuda.
Źródło: deccoria.pl
Przeczytaj również:
Ważne nawożenie czosnku w maju. Na duże, zdrowe główki i solidny szczypior
Najlepszy sąsiad dla truskawek. Będą zdrowo i obficie owocować
Zanim spustoszy ci ogród, zniszcz jego gniazdo. Najlepsze sposoby na turkucia podjadka